Kolarze, kolarki, to dość hermetyczne środowisko. Wspaniałe. Choć niekiedy jak w każdej grupie czasem można trafić na wymagające jednostki (cierpliwości). Nie raz w naszym życiu pojawiają się też irytujące sytuacje, kiedy najchętniej wrzucilibyśmy rower do rowu.

Dziś moje subiektywne zestawienie najbardziej wkurzających rzeczy w kolarstwie szosowym.

Ocenianie, Skupianie się na innych, wywyższanie. Egocentryzm. Brak pokory.

Na wstępie powiem, że i tak jest dużo lepiej. Kolarstwo w Polsce staje się coraz mniej niszowe. Jednak nie brakuje osób, którym się to nie podoba. To tacy guru kolarstwa, którzy patrzą na innych i mówią kto ma prawo jeździć na szosie a kto nie. Co powinno się nosić. Z kim wolno jeździć a z kim nie. Czy liczy się tylko Spec, Trek i Pinarello czy na Krossie albo Romecie też można. Kto ile waży, w ilu startował imprezach.
Czy mam prawo liczyć kilometry z trenażera czy nie. Kto w jakim klubie, jakie ma koszulki.
To są sytuacje w których po prostu chce mi się rzygać.
Ja pikole – weź się zajmij swoim życiem, spójrz na siebie. Poświęć to gadanie, albo pisanie na rozwój siebie.

To jest po prostu wywyższanie siebie, łechtanie swojego ego poprzez poniżanie innych i dzielenie ludzi na lepszych i gorszych na podstawie wyglądu lub posiadania. Najłatwiej sie ocenia innych, najtrudniej zdejmuje własną maskę pokazującą jacy My sami jesteśmy.

Ja chcę tylko jeździć na rowerze. Nie chcę słuchać napinania i opowieści o innych. 

Walka z kierowcami

Ojeeej, Było o tym wideo. Nawet dwa. Ja się poddaję. Nie walczę, nie zwracam już uwagi na klaksony, staram sie wybierać najmniej ruchliwe drogi i nadrobić kilometrów. 

Ja dla kierowców jeszcze przez długie lata będę chrupkiem. Zakałą. Tym gorszym, bo bez blachy.

Ambasadorzy gravelowi i MTB

Widzisz, miałbyś gavela to byś miał. Albo MTB. Weź dorośnij i kup sobie enduro. 

To jak z okularami na paskach. Nie ma dnia, żebym nie dostał takiej wiadomości. 

Z drugiej strony ja nie zapisuje się do grup Gravelowych i im nie pisze o tym jaka szosa jest super.

Dlaczego? Bo ja chcę tylko jeździć na rowerze.

Podbijanie tempa. Zawsze. 

I w realu i na Zwifcie. Jedzie sobie ekipa równym tempem. Nagle ktoś z tyłu wyskakuje, wyprzedza wszystkich i zaczyna naciągać całą grupę zabierając jeszcze innym koło. Wszystko po to, aby pokazać, że jesteśmy za wolni. 

Proszę! Jedź. My lecimy swoje. Ja chcę tylko jeździć na rowerze.

Narzekanie

Niekończące się problemy 

Jak słyszę, że komuś w lipcu na rowerze gorąco to milczę. Albo, że słońce Jednak w środku mnie czensie i mówię sobie – TRZEBA BYŁO WYBRAĆ ŁYŻWIARSTWO. 

Narzekactwo to wampiryzm energetyczny. Staram sie je tak samo u siebie kontrolować. 

Wkurza mnie mówienie, że jest pod górkę, albo z górki. Na ustawce tempo jest za szybko albo za wolno. Albo, że się ktoś poci. Że kogoś na 130 kilometrze coś boli, kiedy każdego coś boli. W 10 osobowej grupie na długiej ustawce każdemu coś może dolegać, ale nie każdy o tym gada co bardzo szanuję. Zazwyczaj wszystkim jest tak samo ciężko. Nam wszystkim tak samo teraz pada deszcz! Mi też jest zimno.

Teraz się z tego śmieję, ale jak jestem zmęczony to naprawdę się wkurzam i bardzo dużo mnie kosztuje milczenie i niezwracanie uwagi na narzekanie.

Szkoda energii na gadanie. Ja chcę tylko jechać na rowerze.

Inżynierzy 

Według inżyniera każdy, kto daje rower do serwisu albo coś wymienia na nowe jest głupi. CZemu wymieniasz łańcuch jak dobry. Kupię od Ciebie te kasetę skoro wg mówisz, że taka zużyta. 

Będziesz to jeszcze jadł?

Bądź mężczyzną i się naucz sam serwisować. 

I nie pomaga mówienie, że się nie znam, że naprawdę mam w życiu co robić, że nie mam zdolności mechanicznych. Nie, nie będę jeździć na 3 łańcuchy, albo nie, nie będę gotować go w wosku w garnku. Dlaczego? Bo ja chcę jeździć na rowerze!

Ambasadorzy Aliexpress

Wkurza mnie jak mi ktoś mówi, że mam nie ten licznik, nie te światła. Że rama nie ta. Bo na Aliexpress jest taniej. Kurde, ja to wiem. I celowo z pewnych wzgledów nie robię zakupów bezpośrednio u Chińczyków. Albo nawet celowo ograniczam, bo wykluczyć się nie da – produkty z Chin. Brzmi to abstrakcyjnie, wiem. Jednak nikomu nie narzucam tego samego. Nie mów mi jak mam żyć. Ja chce tylko jeździć na rowerze. 

Mimo, że każdy z nas ma rower to każdy z nas jest kompletnie inny. Każdy ma nieco inne potrzeby. Każdy jest tak samo ważny. Najważniejsze to znać sobie sprawę, że to nie ja jestem w centrum. Nie ja jestem najważniejszy, albo nie ja zawsze mam rację. W wielu sytuacjach milczenie jest najwspanialszym co można zrobić. Fajnie jest także dojść do wniosku, że bez sensu jest dzielenie siebie na tych lepszych i gorszych. Bo może ja wcale nie jestem tym lepszym. Może po prostu jestem innym i tak trudno mi to zaakceptować?

Jedno co pewne to, że łączy nas sport. Wspaniały sposób na realizowanie swoich marzeń. Własnych, nie cudzych. 

Życzę dużo dystansu 

Prawie.PRO Made in Poland

(22) 389,99 
?
Drugi -11%
(22) 55,99 
?
Druga para -9%
(5) 39,99 
?
PRO
(4) 395,59 
?
(2) 89,99 
?
PRO
(34) 395,59 
?
-11%
Koniec serii
(4) 329,99 

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 329,99 

?
Druga para -9%

YouTube Prawie.PROWszystie filmy

Poznaj kolekcję Prawie.PRO

Przeczytaj również:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *