Czy padnie rekord Alpe du ZWIFT? Wyzwanie 12 km po górach na czas

Jeśli to wideo było dla Ciebie przydatne, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Zapraszam do mojego wideo, w którym będziemy, razem z Karolem, próbować pobić rekord Alpe du Zwift.

Dzisiaj będziemy się bić… znaczy, będziemy bić rekord. Zjawiłem się u Karola z moim Krossem i już wiem, że to nie będzie łatwy trening. Będzie boleć, bardzo boleć. Trasa, z którą się zmierzymy to Alpe du Zwift, drugi, co do trudności podjazd na Zwifcie; jego długość to 12 km przy 1100 m wzniosu, średnio to 7 – 8%.

Na pierwszy ogień idzie Karol i myślę, że na mecie poczuje ogień w nogach. Jego plan jest prosty – od samego początku na 90% mocy. Nie wiem jak to Karol zrobił, ale „spadł sobie” łańcuch, przez co zyskał trochę odpoczynku za to stracił na czasie. Pomagam jak mogę; poprawiam łańcuch, dopinguję, motywuję, wkurzam, złoszczę, denerwuję. Karolowi nie jest do śmiechu, mimo, że ja staram się być zabawny, ale kiedy się zamienimy, uśmiech z mojej twarzy też zniknie. Czas Karola to 45:30.

Zmiana rowerów i teraz moja kolej. Zaczynam oczywiście od rozgrzewki. Start. Mój plan to na nie przestrzelić początku. Pomaga mi doping Karola, jego energetyczny tonik a także dodatkowa moc z akumulatora samochodowego. I meta. Mój czas to ok. 51 mim., średnia moc to około 290 W a Karola 323 W. Jestem tak zmęczony, że nie mogę utrzymać głowy, która spada na kokpit. Niestety, nie wychodząc ze strefy komfortu nie ma szans na rozwój formy, dlatego trzeba się czasami zmęczyć. I taka złota myśl Karola: „jeżeli nie będziemy jeździli mocno, to nie będziemy jeździli mocno”. Jazda w trupa raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, jest bardzo rozwojowa i po pół roku odczujemy znaczny wzrost formy. Pobić rekordu się nie udało, ale i tak jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej jazdy – to był dobry trening.

Zapraszam Was na Instagrama mojego i Karola oraz do odwiedzenia sklepu Prawie.PRO.

Dużo więcej w wideo, do którego obejrzenia serdecznie zapraszam.