Damskie kolarstwo szosowe od kuchni: Trening z dziewczynami UKS Jedynka Kórnik

Dzisiaj na zaproszenie Shimano Polska odwiedzam dziewczyny z klubu UKS Jedynka Kórnik. To jedno z nielicznych miejsc o tak ogromnym dorobku sportowym, gdzie trenowały i trenują kobiece gwiazdy Eurosportu.

Jestem trochę speszony i nie czuję się pewnie. Nie chcę też być odebrany jako internetowy celebryta, który o kolarstwie wie tyle co podpatrzył siedząc na kawie w Górze Kalwarii.

Moja rola tutaj to przede wszystkim pokazać Wam, że dziewczyny też się ścigają i są miejsca w których się wynajduje i pielęgnuje prawdziwe talenty.

Cieszę się też z tego, że tak mimo wszystko niszowa dyscyplina może liczyć na jakiekolwiek wsparcie Ministerstwa Sportu czy gospodarza tego wideo – Shimano Polska, które sponsoruje klub od ponad 5 lat.

W takim klubie potrzeby są ogromne. Od kasków, poprzez buty, opony, komponenty czy kompletne grupy osprzętu. Dlatego od samego początku byłem zaskoczony tym, że Shimano Polska angażuje się społecznie i wspiera najmłodszych bez wywierania jakiejkolwiek presji. Brawo za postawę, bo pozycja marki nie wymaga od Japończyków ani reklamy, ani budowania poznawalności. A jednak mimo swojej pozycji chcą dzielić się, pomagać w szlifowaniu diamentów.

Ta wizyta to też możliwość poznania kolarskiej kuchni. Nie mówię wcale o obiecanym na koniec spaghetti, ale o prawdziwym treningu. Razem z medalistkami, jak również bardzo początkującymi Zawodniczkami.
Wspaniałe jest to, że dziewczyny pomimo wielu kontrastów świetnie się dogadują, są jednym zespołem, nierozerwalnym peletonem, który pokonuje rocznie tysiące kilometrów. Każdy z nich to nowe doświadczenia. Nawet najmłodsze Juniorki mogą pochwalić się niesamowitą techniką jazdy, siłą i wydolnością. 14 latka jest w stanie zajechać mnie podczas 30 sekundowego sprintu, z kolei Robert Taciak, trener UKSu stworzyć taką atmosferę, że od samego początku poczułem się jednym z Jego podopiecznych.

Życzę każdemu, żeby kiedyś miał okazję trenować z profesjonalnymi zawodniczkami, profesjonalnym trenerem, który chroni swój peleton, doskonale zna swoją drużynę, jest niesamowicie otwarty a jednocześnie wymagający. Serio, aż łza się w oku kręci czując tę wręcz rodzinną atmosferę i niesamowitą pasję. Zazdroszczę dziewczynom, że tak szybko znalazły na odpowiedź co chcą w życiu robić i że jest to sport. Że mają tak zaangażowanego trenera oraz rodziców, którzy nie ograniczają pasji swoich dzieci.

Kórnik to miejsce, które ze względu na dzisiejsze spotkanie oznaczam ogromnym sercem na mapie ulubionych kolarskich miejsc. Zabieram stąd masę wspomnień i nowych doświadczeń. Za te dziękuję tej niesamowitej, żeńskiej Drużynie, trenerowi Taciakowi i Marcinowi z Shimano Polska, któremu zależało na tym, aby pokazać sport od tej najpiękniejszej strony.