Pot niszczący rower, ból i złe ciuchy na trenażer. Kilka prostych rad

Jeśli to wideo było dla Ciebie przydatne, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Zapraszam do mojego wideo, w którym będzie o bólu, komforcie, dyskomforcie, pocie, wentylacji i aranżacji studia treningowego.

Dziś bolący i niezbyt miło pachnący odcinek. Jazda na trenażerze wiąże się z dużą ilością wydzielanego potu. Z tego powodu warto mieć chłodzenie w postaci wentylatora, bez którego nie wyobrażam sobie treningu. Jeśli jedziemy z tętnem 160 – 170 to wentylator o mocy 500 W wcale nie jest za mały. Stopniowa adaptacja do wentylatora pozwoli uniknąć zrobienia sobie krzywdy. Nie obawiałbym się też wystudzenia pomieszczenia przed jazdą, nawet do kilkunastu stopni. Jeżeli chcemy zobaczyć u siebie progres formy, powinniśmy częściej jeździć z większą mocą i kończyć trening bardziej mokrzy. Jeśli nie chcemy zrobić kałuży pod rowerem, warto również zaopatrzyć się w gumową matę, która oprócz ochrony podłogi przed potem, ochroni ją także przed blokami naszych butów oraz wytłumi drgania trenażera.

Oprócz podłogi warto pomyśleć o zabezpieczeniu roweru. Na rynku są dostępne ochraniacze zabezpieczające ramę i sterty przed żrącym potem. Ja, dodatkowo, kładę na kierownicy ręcznik, który się wycieram.

I najważniejsze do ochrony, to my sami; odpowiednie ciuchy, to nie tylko wygoda, ale i bezpieczeństwo, i tak:

– spodenki z odpowiednią wkładką rowerową, najlepiej z szelkami, do których można się przyzwyczaić,

– potówka, która odpycha wilgoć od ciała,

– rękawiczki – chłoną pot i chronią nerwy dłoni,

– skarpetki – odprowadzają wilgoć chroniąc buty,

– nakrycie głowy – chłonie wilgoć.

Pamiętajmy, że podstawka pod przednie koło odpowiednio poziomuje rower dzięki czemu nie zmienia się nasza pozycja na rowerze, więc jej używajmy (weryfikacja odległości osi przedniego i tylnego koła od podłogi na pewno nie zaszkodzi). Ważne jest również stałe zmienianie swojej pozycji na rowerze i chwytu. Dzięki temu unikniemy drętwienia rąk, porażenia nerwów lub bólu różnych części ciała, tym bardziej, że rower w trenażerze jest nieruchomy, w przeciwieństwie do jazdy po asfalcie.

Dzięki tym wskazówkom możemy znacznie ograniczyć występowanie otarć, zapaleń skórnych, wyprysków, itp., przez co treningi będą przyjemniejsze i chętniej będziemy do nich wracać.

Dużo więcej w wideo, do którego obejrzenia serdecznie zapraszam.