Rowery dla niepełnosprawnych 2019. Niemożliwe nie istnieje

Ograniczenia nie istnieją – nawet jeśli jesteś osobą przykutą na stałe do wózka inwalidzkiego. I to nie tylko w filmie “Nietykalni”, ale również w rzeczywistości jest to możliwe. Takiemu wyzwaniu stawił czoła Jarosław Rola – twórca polskiej firmy Sport-On, która buduje rowery dla osób niepełnosprawnych.

Autorem publikacji jest Piotr Bartkowski. 

Do niedawna o tych produktach napisałbym handbike, ale od około roku jest już to nieaktualne. Gdyż powstał model elektryczny Jeetrike, do jego napędzania nie są potrzebne ruchy kończyn.

Historia Jarka jest niesamowita, ponieważ jest to pewnego rodzaju superbohater. Mimo bardzo poważnego wypadku, po którym jego nogi zostały sparaliżowane, nie poddał się i postanowił stawić czoła przeciwnościom jakie go spotkały. Za cel postawił sobie stworzenie pojazdów na których będzie mógł się swobodnie poruszać po wypadku. W ten sposób narodziła się firma Sport-On, która tworzy w 100% polskie produkty cieszące się popularnością na całym świecie.

Całe projekty od pierwszych kresek w CADzie, opracowania kinematyki zawieszenia, do finalnego wyprodukowania ramy, powstają w Polsce. Mówiąc o całym świecie nie jest to w żaden sposób przesadzone, ponieważ na tych pojazdach poruszają się weterani wojenni armii USA, mieszkańcy Australii czy Republiki Południowej Afryki. Pośród użytkowników pojazdów firmy Sport-On są osoby przekraczające granice ludzkiej wyobraźni, którzy decydują się m.in na wjechanie na Explorerze na Kilimandżaro.

Fenomenalnym osiągnięciem marki jest fakt, że każdy z rowerów jest pełen rozwiązań z najwyższej półki: estetycznej, jakościowej, ale również technicznej. Explorer w wersji Fat to pojazd mający niezależnie amortyzowane każde koło w oparciu o autorski system zawieszenia współpracujący z damperami Rock Shox Monarch. Ponadto hamowanie przekłada się na każde koło za pośrednictwem hydraulicznych tarczówek Shimano XT. Rowery te oparte są o system wspomagania z silnikiem Bafang o mocy 750W i momencie obrotowym 130 Nm, pozwalającym wjechać pod większość gór, po których wolno poruszać się rowerzystom. Do tego istnieje oczywiście system klasycznego napędu oparty o układ pośredni z zębatką zdawczą i odbiorczą, która to napędza dopiero tylne koło. Dzięki temu nawet na ostrym podjeździe, jadąc analogowo, można pedałować z bardzo małą prędkością i niewielką siłą i wciąż wtaczać się pod górę.

W ofercie znaleźć możemy również pojazdy mniej ekstremalne jak XCR – czyli “klasyczny góral” tym razem z napędem na przednią oś, jednym kołem prowadzącym i pozbawiony amortyzacji. Typowy sprzęt dla maratończyków górskich.

Jeśli komuś jazda po nierównościach wieje nudą, to jest również szosówka Skorpion, która przy okazji czyni pozycję ultra aerodynamiczną. Wyposażenie jest iście radykalne jak na dzisiejsze czasy branży szosowej: napęd 3×10 mieszający korbę Ultegry z kasetą XT. A to wszystko toczy się na kołach szosowych 650b. Tak – to nie błąd – 27,5 występuje również w szosie i tutaj mamy tego przykład. Nie zapominajmy, że jest to rower dla niepełnosprawnej osoby, który jest w pełni personalizowany i stąd takie zabiegi mające ułatwić do granic możliwości poruszania się i rozpędzania za pośrednictwem rąk.

Foto: sport-on.com