Ostatnie wideo jakie nagrywałem to dlaczego rzuciłem Garminem do kosza i przesiadłem się na Wahoo Element Bolt 2 i dlaczego nadal uwazam, że to najlepszy licznik jaki miałem. To pewnie jak z iPhonem. Po prostu działa.
A dziś z kolei streszczenie 6 miesięcy z Garmin Edge 1050 za 3200. Nowa generacja. Nowy rozdział. Nowa linia stylistyczna, ekran o wysokiej rozdzielczości oraz przemodelowany software.
Może mój wcześniejszy foch był przedwczesny a następca nie ma już tylu frustrujących wad poprzedników? O tym za chwilę.
Bo zaczynamy od hardware czyli Garmina 1050 jako fizycznego urządzenia.
Jest minimalnie większy od poprzedników serii 1000. Nie ma już obłości. Za to są ostre cięcia. Mi się to bardzo podoba. Ekran jest za lekko wypukłym szkłem, którego jeszcze nie udało mi się porysować. Waga też jest akceptowalna w przeciwieństwie do np. Nowego Wahoo ACE. Tutaj jest 160 gramów. To mniej niż telefon.
Ekran jest genialny. Wreszcie 21 wiek w garminie. To jest to samo co mają smartfony. Czyli LCD podświetlany od tyłu. Potrzebuje więcej prądu ale wygląda o wiele lepiej w przeciwieństwie do wyświetlaczy MIPS o bardzo niskiej rozdzielczości. Tutaj jest 800 pikseli, których nie widać gołym okiem. O dziwo nawet w pełnym słońcu w Hiszpanii ekran jest czytelny. Czasami tylko soft sterujący czujnikiem światła łapie opóźnienia. Np. przy wjeżdżaniu do lasu.
Niestety LCD najwięcej energii potrzebuje w pełnym słońcu. A MIPS w ciemności. Coś za coś.
Dlatego to urządzenie jest większe i cięższe, bo potrzebna jest naprawdę duża bateria by mogło to działać np. 25 godzin ciągiem.
Zauważcie że rzadko posługuje się liczbami. Te znajdziecie w danych technicznych. Bardziej bazuje na subiektywnych odczuciach. Nie liczyłem ile km jestem w stanie przejechać na jednym ładowaniu. Jednak bez problemu wpadło np. 270 km bez stresu jadę na obóz weekendowy i w ogóle nie myślę o ładowaniu. Oczywiście 1040 solar to to nie jest. Bo tam potrafiła się między ładowaniami zrobić pajęczyna w złączu USB c.
1050 niestety nadal jest podatny na dotyk fantomowy przez kroplę wody. Lepiej zablokować ekran podczas intensywnej wspinaczki. Nawet nie wiecie ile jest w stanie złego zrobić jedna kropla potu.
Z nowych rzeczy jest teraz głośnik zamiast brzęczyka. Nie ukrywam, że to bardzo duży plus. Bo piszczenie poprzedników bardzo mnie irytowało. Zwłaszcza jak ktoś w kawiarni zostawił włączony licznik z uruchomionymi powiadomieniami z facebooka.
Dzięki głośnikowi, wreszcie poszczególne grupy komunikatów są zróżnicowane. Inny sygnał dostajesz w przypadku ostrzeżenia o ostrym zakręcie, inaczej brzmi też informacja o łączeniu czy alert tętna. Bez patrzenia wiesz o co chodzi.
Do tego są także komunikaty głosowe, Pani brzmi jak młoda Czubówna. Niestety przy większych prędkościach, nawet przy maksymalnej głośności nie rozumiem co do mnie mówi.
A no i pojawił się dzwonek. Odpalić go można z ekranu, albo podpiąć pod przycisk Di2.
Wskazania GPS w trudnych warunkach moim zdaniem nie są lepsze. Wystarczy las i niestety licznik pokazuje losowe wartości. Podatny jest także na zakłócenia w pobliżu linii energetycznych i masztów nadawczych.
Garmin odporny jest na upadki. Zaliczył już dwa. Obudowa wykonana jest z naprawde dobrych tworzyw, choć to tylko plastik. Na premium wskazuje skok przycisków oraz fakt, że zostały wykonane z aluminium. Tutaj czuć piniondz, solidność oraz te ponad 3000 zł.
Jednak urządzenie jest tak dobre jak ekosystem w którym pracuje. Tutaj nie płacisz tylko za ten miks plastiku z krzemem. W cenie jest oprogramowanie. Równie ważne jak obudowa.
Software.
Nie mniej jest to najbardziej rozbudowany soft pod kątem śledzenia postępów. Zwłaszcza jeśli masz do tego zegarek. Wykrywanie FTP, progu, obciązenia, zmęczenia, odpoczynku czy nawet automatyczne sugestie treningowe. Tego nikt nie ma, choć Wahoo próbuje gonić. W skrócie – jeśli wczoraj ostro biegałeś a potem słabo spałeś to licznik o tym wie. Jeśli pojechałeś mocno to zegarek o tym wie. Gdy zrobiłeś coś długiego i nietypowego, wówczas Garmin to wykryje i zaktualizuje obciążenie oraz zada więcej regeneracji. Gdy jeździsz za luźno – dowiesz się, że powinieneś wplatać coś mocniejszego. Naprawdę nikt nie daje tak zaawansowanych i coraz częściej trafnych interpretacji codziennej jazdy.
No a co się zmieniło w porównaniu do 840, 1030 czy 1040.
Są stare błędy. Nowe błędy i kilka poprawek. Wszystko co wymienione dotyczy moich specyficznych warunków użytkowania. Stąd też dostaję zawsze mnóstwo wiadomości typu – u mnie na garminie 930 działa. Nie. Każdy garmin ma osobny soft. Inaczej on się zachowuje podczas free ride a inaczej podczas nawigacji, inaczej gdy masz wpięte di2 i jeszcze inaczej gdy korzystasz z trybu podzielonego ekranu z zegarkiem na triathlonie a na końcu synchronizujesz to z Apple a nie Androidem.
Ble. Do brzegu.
Pół roku temu po wyjęciu z pudełka, uruchomieniu i zaakceptowaniu warunków użytkowania od razu urządzenie się zawiesiło i zresetowało wymuszając ponowne parowanie z kontem Connect. Ale to może tylko źle pierwsze wrażenie.
No dobra, jeszcze raz się scrashował system. Na pierwszej jeździe. Ale tylko raz przez 2600 km.
Nie mniej, byłem przez jakiś czas przekonany, że to nowe oprogramowanie. Tym bardziej, że przemodelowano widgety, schemat głównego ekranu i niektóre gesty, logikę. Jednak wydaje mi się, że to puder a pod kilkoma milimetrami szpachli kryje się Twoja była, choć wyposażona w nowe funkcje. Np.
Oznaczanie zagrożeń jak w janosiku – to jest pierwsza rzecz, którą musisz wyłączyć.
To jest uciążliwe, zmusza do klikania, dostajesz dziesiątki powiadomień, które są nietrafione i w dodatku zasłaniają inne dane. Ukryję Ci tętno, ale pokażę psa sprzed tygodnia.
To nie jest ficzer, to jest wada. Odkryłem to na zawodach w Czempiniu, w trybie udostępniania ekranu zegarka. Paranoją jest, że wcześniej wyłączyłem wszystkie powiadomienia by skupić się na tętnie i mocy, a mimo to gdy idziesz totalnie wszystko Garmin pyta się Ciebie czy w tym miejscu dalej występują tory kolejowe. System nie weryfikuje zgłoszeń. Możesz jechać i zgłaszać wszystko co popadnie robiąc sobie jaja z całej okolicy. Będzie to widoczne dla wszystkich przez kolejny tydzień, co 200 metrów pytając czy tu jest nadal pies. Ja chce jechać. Nie chce klikać. Jest mi to totalnie niepotrzebne. Choć jestem w stanie zrozumieć sens tej funkcji na mało uczęszczanych trasach. Jednak w mieście po kilku dniach czerwona belka nie znika już wcale. Wszystko jest zagrożeniem. Rondo, pies, przejście, szpara w asfalcie, liść, piesi, światła. To nie jest wina użytkowników, tylko brak algorytmu.
Z nowości pojawiło się NFC i można do środka wrzucić swoja kartę. Bardzo mi tego brakowało.
Niestety nadal nie naprawiono segmentów Strava. Znaczy nie, tutaj nie chodzi o naprawianie. Nadal nie umożliwiono obsługi segmentów Strava podczas aktywnej nawigacji. Climb PRO czyli wykrywanie wzniesień na trasie działa bez względu na to czy masz odpalony kurs czy nie. Czyli się da, ale jednak się nie da. Jeśli chcesz nawigowanie i segmenty to musisz przestać korzystać ze Stravy, a zacząć używać ichniejszych segmentów.
1050, tak samo jak poprzednik w losowych momentach gubi łączność ze Stravą i mówi mi, że nie mam podłączonego telefonu. Jest to totalnie losowe i występuje od minimum 3 lat.
Tak samo samo jak nadal nie da się podczas aktywnej jazdy dosynchronjzowac nowej trasy. Np że Strava.
Ale za to doskonale radzi sobie z pobieraniem ostrzeżeń o nowych liściach na drodze. Da sie w tle odświezyć pogodę, ale pobrać GPX podczas jazdy NIE. Konkurencja już to potrafi od dobrych 6 lat.
Poprawiono synchronizację dużych plików, które tworzą się na przykład po długich jazdach. Te nie docierają od razu. Urządzenie zdąży się uśpić, ale po 2-3 próbach wyniki jazdy w końcu dochodzą do telefonu. W moich poprzednich urządzeniach musiałem szukać wifi, co doprowadzało mnie do szału.
Poprawiono też pobieranie kursów że Stravy. Przez pół roku ani razu nie zdarzyło mi się, że jakaś trasa nie docierała do urządzenia. Nie spotkałem się też już z komunikatem „błąd obliczania trasy”, który kiedyś był nagminny pomimo aktualnych map.
Udało się rozwiązać problem z brakiem uśpienia w trybie bezczynności. W ubiegłym roku wyszła poprawka błędu dzięki któremu 3 minuty przed zawodami dowiadywałeś się, że masz 0 procent baterii, bo garmin się nie uśpił.
Jednak nadal występuje błąd wykrywania czujników po postoju. Zatrzymujesz się na kawę, odchodzisz gdzies dalej od licznika. Sikasz, wracasz. Wsiadasz na rower i okazuje się, że nie masz tętna, Di2 i mocy. Musisz wejść do ustawień i ponownie ręcznie wszystko połączyć.
Pojawiło się też kilka nowych widoków. Kilometry dostępnej staminy wyrażanej w procentach. Od pół roku tego nie naprawiono.
Nowy ekran climb pro podczas wspinaczki, który pokazuje teraz także mapę.
Nowy widok segmentów. Także z mapą i skalowalnym profilem trasy oraz domyślnym nawigowaniem którego nie da się wyłączyć.
Nadal urządzenie dopomina się wg mnie za dużo atencji. Mnóstwo niepotrzebnych komunikatów. Części nie da się wyłączyć. Nie da się także zrobić jak u konkurencji by te wszystkie belki nie zasłaniały kluczowych danych w kluczowych momentach np. wyścigu. To taka dobrą praktyką Stosowana w niemal wszystkich urządzeniach elektronicznych. Nie zabieraj użytkownikowi dostępu do danych. Wszystko może być poltramsparentne.
Ogółem. Jest lepiej. Ale project manager softwareow dla liczników Garmina to dalej ta sama osoba. Ktoś kto nie jeździ na szosie. A na pewno nie robi dłuższych tras po kursach. Nie korzysta aktywnie z segmentów. Wie lepiej, choć zauważa, że w okresie 2022-2024 poziom frustracji użytkowników nowszych urządzeń wzrasta i pewnie szef się wkurza, że wizerunkowo marka traci ku uciesze Chin. Poprzez bałagan, niedoróbki, niestabilność. Stąd wiele rzeczy zostało naprawionych, jednak bez postawienia grubej krechy i napisania wszystkiego od zera. Choć miałem nadzeje, że Garmin zrezygnuje od klonowanie swojego oprogramowania na każde jedno urządzenie z osobna na rzecz jednego softu dla wszystkich. Dlatego coś już naprawiono dla 1050, ale dla 1040 juz nie. Z kolei Edge 840 ma zupełnie zmieniona logikę i sposób działania wielu funkcji. Oni się w tym gubią.
Co najśmieszniejsze wszystkie te błędy nie występują w nowych zegarkach. To też inny soft i być może ktoś inny za to odpowiada w firmie. Mówię o tym dlatego, bo poprzednio robiąc wideo o ekosystemie Garmina nie powiedziałem, że absolutnie nie mam nic przeciw np. temu zegarkowi. Jest świetny fizycznie i softowo.
I to jest taki moment w któym jestem w rozkroku. Mam Wahoo i Garmina. Pomyslałem, że z 1050 zaczekam do 9 czerwca, czyli do konferencji Apple na której zostaną pokazane nowości dla funkcji sportowych w zegarkach.
Jeśli okaże się, że WatchOs automatycznie zacznie wykrywać obciążenie treningowe w oparciu o funkcje życiowe, wówczas nie będę się zastanawiać nad przyszlościa Garmina.


Komin kolarski, do biegania oddychający Prawie.PRO HD Granatowy
Czapka kolarska z daszkiem Prawie.PRO 300W Różowa PROsiak
Odznaka Prawie.PRO ręcznie emaliowana w opakowaniu ozdobym

Na Rower
Koszulki kolarskie
Spodenki kolarskie
Bluzy kolarskie
Kurtki kolarskie
Skarpetki
Rękawiczki
Podkoszulki, potówki
Do Biegania
Nogawki, Rękawki, Ochraniacze
Na trenażer
Koszulki i kurtki biegowe
Dodatki
Książki i Audio
Czapki
Bidony
Koszulki i Bluzy Casual
Kawa
Kominy
Prawie.PRO Made in Poland
Dodatki
Kolarska Kawa Ziarnista Coffee Ride 600W Speciality 1KG Świeżo Palona
Bluzy kolarskie
Kurtka kolarska, biegowa Prawie.PRO SKIN
Bluzy kolarskie
Bluza kolarska męska Prawie.PRO 200W. Race
Bluzy kolarskie
Bluza kolarska, gravelowa męska Prawie.PRO 300W Merino
Dodatki
Rękawki Ocieplacze Kolarskie Prawie.PRO Czarne Unisex Slim
Pakowanie
Papierowa torba prezentowa Prawie.PRO
Do Biegania
Skarpetki kolarskie, do biegania Prawie.PRO 200W Białe Lewa + Prawa
Dodatki
Podkoszulka Potówka Prawie.PRO 250W Biała Unisex
Na Rower
Spodenki kolarskie męskie Prawie.PRO 350W. Granatowe
Karty Podarunkowe i Vouchery
Prawie.PRO Tour Rytro 2026 Voucher na obóz kolarski
Dodatki
Nogawki Ocieplacze Kolarskie Prawie.PRO Czarne Unisex
Czapki
Opaska Treningowa Prawie.PRO
YouTube Prawie.PROWszystie filmy
Przeczytaj również:
Jazda rowerem jesienią. O czym musisz pamiętać?
Kompendium: Jak się ubrać na rower na DŁUGĄ trasę w górach i po płaskim (100)
Jaką dietę wybrać na szybkie spalanie tłuszczu z brzucha
Kross Level Boost 1.0: Dane techniczne, cena i opinie
Odchudzanie: Dlaczego warto jeść bakłażany? Jakie ma właściwości i działanie na organizm?