Gravel do 5000 zł. Przegląd najciekawszych ofert

Rowery szutrowe podbijają polski rynek coraz bardziej. Wszystko dlatego, że stają się one coraz bardziej wszechstronnymi sprzętami. Producenci rowerów gravelowych musieli zadać sobie kilka konkretnych pytań i wyjść na przeciw oczekiwaniom klientów. 

Autorem publikacji jest Piotr Bartkowski. 

Czy to ma być złoty środek na wszystko i będzie to ten jedyny rower? Czy będzie to sprzęt zabawowy, który w żaden sposób nie wyeliminuje MTB ani szosy, a będzie jedynie uzupełnieniem kolekcji? A może ma on posłużyć do długich wypraw bikepackingowych? W budżecie od 4000 – 5000 zł można znaleźć na polskim rynku gravele, które spełniają każdy z powyższych wymogów.

Bergamont Grandurance RD5 – 4099 zł

Bergamont to firma, która na jakiś czas znikła z polskiego rynku, a swój powrót zawdzięcza przejęciu marki przez Scotta. Od momentu jak trafiła pod skrzydła szwajcarskiego giganta zaczęła się śmiało rozwijać tworząc coraz ciekawsze projekty. Grandurance RD5 to przykład świetnie wyposażonego i zaprojektowanego roweru, będącego wszechstronną maszyną, która śmiało może wypierać trekkingowe jednoślady z rynku. Na pierwszy rzut oka rzucają się dodatki, które nie są standardem w tej klasie: błotniki, systemowy bagażnik, dynamo i przednia lampka. Geometria nie wymaga od jadącego radykalnego pochylenia: główka sterowa jest stosunkowo wysoka, a górna rura jest dość krótka, przez co pozycja na rowerze będzie wygodna. Napęd to klasyk w tym zestawienu cenowym, czyli kompaktowa korba Shimano Sora z dwoma blatami 50/34, by móc zarówno podjechać stromy odcinek, ale również podjąć próbę szybszej jazdy na większym przełożeniu. Tył to 9 rzędowa kaseta Shimano Altus o rozstawie 11-34T.

Cube Nuroad pro – 4599 zł

Cube tworząc Nuroada poszedł po klasycznej linii szosowej dodając kilka niuansów z rowerów MTB. W ten sposób uczył zabieg, który bardzo wielu doceni szukając szybkiego roweru, którym można śmiało śmignąć po szosowej trasie, ale bez większych obaw zjechać na trasy pozbawione asfaltu. Z szosy zaczerpnięto tutaj praktycznie cały napęd stosując Shimano Tiagra w układzie 2×10. Rower turla się na sztywnych osiach kół, z czego przednie osadzone jest na carbonowych ramionach widelca z aluminiową rozszerzaną sterówką. Rama roweru jest długa, przez co pozycja na nim będzie bardziej wyciągnięta, a tym samym zmuszająca do większego pochylenia się w dolnym chwycie kierownicy.

Marin Gestalt X10 – 4699 zł

Korzeniem rowerów szutrowych jest kolarstwo górskie. W dobie gdy nowoczesne rowery górskie posiadają napęd z jednym blatem z przodu i dedykowane są do ostrych podjazdów, to gravele weszły w nową przestrzeń uzupełniającą obszar szybkich sprzętów do jazdy po każdym terenie. Linia rowerów Gestalt X została zaprojektowana na bazie geometrii górskiej, jednak włożono do niej kierownicę typu baranek i sztywny widelec z rozszerzaną główką. Nie ma opcji założenia przedniej przerzutki – jednak w to miejsce jest przestrzeń do przeprowadzenia linki opuszczającej dropper w siodełku – tak jak  w wyższym modelu Gestalt X11. Cechą charakterystyczną X10 jest napęd w układzie 42 zęby z przodu w układzie narrow-wide, współpracujący z kasetą dziesięcio rzędową 11-42. W połączeniu z geometrią górskiego przecinaka z tym rowerem możesz śmiało stanąć na linii startu wszystkich płaskich maratonów MTB i odstawić większość stawki. Wszystko dlatego, że oni mając korbę z tarczą 30T, by utrzymać twoją prędkość musieliby kręcić z kadencją 160 obrotów na minutę. 

Fuji Jari 1.5 4999 zł

Najbardziej wyprawowy z graveli w tym zestawieniu. Rama posiada aż pięć punktów zamocowania bidonów: trzy na ramie i dwa na carbonowym widelcu po bokach. Ponadto na górnej rurze przy główce są dodatkowe dwa otwory do przykręcenia konkretnej saszetki na stelażu, albo szóstego koszyka z bidonem. Kierownica typu baranek posiada tzw. flarę czyli odgięcie na boki aż od 25 stopni od pionu. Dzięki temu można śmiało na przód przymocować duży bagaż bez obaw, że będzię on blokował pracę manetek przy zmianie biegów. Jak już jesteśmy przy biegach to napęd 2×10 w tej cenie to must have, ale co jednak zastanawia, to korba jest z dużo niższej póki, niż u konkurentów w tej cenie. Koła toczą się na sztywnych ośkach. W tym tylna drążona jest w haku przerzutki. Jadąc w dłuższą trasę warto zaopatrzyć się w zapasowych kilka haków, bo może to okazać się najsłabszym elementem w tym bardzo ciekawym rowerze.