Jeśli to wideo było dla Ciebie przydatne, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Zapraszam do mojego wideo, w którym będzie o pierwszym, w tym roku, wyjściu na rower.

Dzisiaj odcinek w Karolem, który wraca na szosę po kilu miesiącach nieobecności.

Umówiliśmy się w bardzo pięknych okolicznościach przyrody, przy równie pięknej pogodzie, które umilają mi oczekiwanie na Karola. Nie ma go i nie ma. Godzina spóźnienia i jest. Ale coś nie tak po tej jego absencji kolarskiej – przyjechał ubrany w maskujące moro – chyba nie do końca wrócił do zdrowia:) Jednak dał się przekonać do zmiany stroju na bardziej areo i po kilku minutach w krzaczorach wrócił stary Karol, uff.

Karol wyglądał na rowerze jak startujący kormoran, który pierwszy raz w życiu oderwał się od ziemi. Porównanie chyba nie najgorsze, bo środowiskiem ptaka są przestworza a środowiskiem Karola jest jazda na szosie i to jazda na świeżym powietrzu. Mimo, że trenował w domu na trenażerze i nie zapomniał, w którą stronę się pedałuje a przestrzeń, wiatr pod kaskiem i daleki horyzont to jest właśnie to, co tygryski lubią najbardziej.

A co to było, że Karola nie było? Praca, praca, trening w nocy na trenażerze i jeszcze raz praca. I kompletny brak czasu na jazdę na zewnątrz.

A cóż takiego robił Karol w tej swojej pracy? Uwaga – dbał o nasze bezpieczeństwo, kiedy w Polsce była kulminacja Covid–19. Wracał do domu o 23 i jeszcze wsiadał na trenażer. I co, głupio teraz tym, którzy myślą, że trenujący w domu to idioci i lenie niechcący się zakurzyć na prawdziwym asfalcie? Czasami trenażer to jedyna możliwość na zrobienie treningu i chwała wszystkim trenującym w domu za to, że mają na to chęci.

Dużo więcej w wideo, do którego obejrzenia serdecznie zapraszam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *