Nie będę szybszy, ale szczęśliwszy. Nowe kaski, buty triathlonowe i pistolet do masażu

Jeśli to wideo było dla Ciebie przydatne, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/

Zapraszam do mojego wideo, w którym będzie o gadżetach umilających uprawienie sportu.

Dzisiaj opowiem o planach, na 2021 r. i pokarzę fajny sprzęt, dzięki któremu jestem szczęśliwszy.

Jeśli chodzi o plany – Prawie.PRO Tour będzie kontynuowany, m. in. na Śląsku i w Bydgoszczy. Do tego dochodzą starty w triathlonie w Rumii i w duathlonie.

Jeśli chodzi o sprzęt, to w ostatnim czasie otrzymałem maila od Shimano z zapytaniem, czy jakiegoś nie potrzebuję. Najfajniejsze jest to, że nie oczekują ode mnie fałszywej recenzji.

Chciałbym Wam pokazać kilka rzeczy, które może pomogą mi w nadchodzących zawodach, a na pewno bardzo mnie jarają.

Na pierwszy ogień idzie najfajniejsza rzecz, czyli kask czasowy Lazera Wasp Air Tri – 200% do stylu i kosztuje ok. 1200 zł. Od Shimano dostałem również drugi kasak Lazera, tym razem typowo szosowy, model Genesis Mips. Następną super rzeczą jest, wygrana na licytacji Nokia 6310, która służy mi do obsługi infolinii. Udzielam się na niej i rozmawiam z ludźmi mającymi problemy poruszane przeze mnie na moich kanałach. Mam nadzieję, że im pomagam udzielając rad, które w moim przypadku były skuteczne. Sprawia mi to niesamowitą satysfakcję i robię to, ponieważ uważam, że jestem Wam to winien, bo Prawie.PRO istnieje właśnie dzięki Wam.

Kolejnym fajnym przedmiotem jest pistolet do masażu Terracan, który, moim zdaniem, naprawdę robi robotę. Polecam, tylko jak już, to kupujcie te sprawdzone.

A teraz czas na wieprzowinę – świnki, świnki i jeszcze więcej świnek.

Od Shimano dostałem również buty triathlonowe w jedynym słusznym kolorze, czyli niebieskim – model TR9. Kosztują one ok. 650 zł a od typowo szosowych różnią się tym, że są mega przewiewne, nie mają języka i jeździ się w nich bez skarpet.

Wiem, wiem, to wszystko kosztuje, ale moim zdaniem, pieniądze wydane na pasję nie są pieniędzmi straconymi i lepiej je wydać w taki sposób, niż na przykład na alkohol lub inne „szkodliwości”.

Dużo więcej w wideo, do którego obejrzenia serdecznie zapraszam.